Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zapalenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zapalenie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 sierpnia 2014

Zastrzał

Jeśli to czytasz, to masz zastrzał albo zaciekawił Cię tytuł. Zastrzał, to ropa zbierająca się pod skórą - najczęściej w okolicach paznokcia. Zastrzały (zwane ropniami) pojawiają się też w innych miejscach - dziś skupiam się nad tym w okolicy paznokcia. Przyczyną powstania jest najczęściej wyrwanie części skóry tuż przy paznokciu. Wnikają tam bakterie i grzyby (bakterie częściej) i zaczyna zbierać się ropa.
 
Zastrzały, jeśli jesteśmy odporni na ból mogą opiewać na cały paznokieć i doprowadzić do jego zerwania (czasem paznokieć nie odrasta, czasem odrasta zdeformowany) - przed tym serdecznie przestrzegam.
 
Teraz leczenie. Kuracja polega przede wszystkim na upuszczeniu ropy - bez tego rana nigdy się nie zagoi. Jeśli mamy dużą odporność bólową, to wystarczy odkażona igła/szpilka i chwila cierpienia. Po nakłuciu ropa powinna wypłynąć, a rana samoistnie zagoić. Może się jednak okazać, że nie mamy aż tyle odporności - wtedy potrzebna jest:
  • cierpliwość
  • szare mydło
  • gorąca woda
  • miska/kubek
Wszystkie powyższe łączymy i robimy gorące mydliny. Ważne aby woda miała powyżej 50°C jak zaczniemy namaczanie. Namaczamy palec, na którym jest zastrzał w mydlinach. Najpierw raz za razem, bo woda gorąca, później coraz dłużej i dłużej. Temperatura ma za zadanie rozmiękczyć ranę i pozwolić wodzie wpłynąć do środka, a ropie wypłynąć. Woda ma za zadanie dostarczyć do wnętrza mydło, czyli bardzo reaktywny Sód. Sód (mydło) ma za zadanie odkazić wnętrze rany i przyspieszyć proces gojenia. Taka to babcia mądra.
 
Zastrzałom mówimy dość!

środa, 6 sierpnia 2014

Zapalenie dziąseł u dziecka

Przeżyliśmy z żoną taką sytuację: podczas mycia zębów naszej małej straszny lament, wyrywanie się i ogólna złość. Dopiero trzeciego dnia postanowiłem bliżej przyjrzeć się jej jamie ustnej. Wcześniej myślałem, że niechęć do mycia, płacz itd.. są zwykłym buntem przeciw rodzicom. Niestety tak nie było.
 
Oglądając jamę ustną okazało się, że część dziąseł, ta tuż przy zębach, jest zaczerwieniona. Zaczęło się szukanie w Internecie co to może być. Przeszedłem przez różne strony internetowe, opisy i naczytałem się - oj tak. W którymś momencie zadzwoniliśmy do lekarza. Opisaliśmy co się dzieje. Nic. Nikt nie mógł nam pomóc. Z tego powodu załączam w tym miejscu zdjęcie fazy pierwszej - zaczerwienienia.

Dziąsła małej tuż przy zębach były zaczerwienione. Te na zdjęciu, uwierz mi, są bardzo zaczerwienione. Tamte były zaczerwienione góra 1 milimetr od zębów. Płacz nie do zniesienia. Wizyta u lekarza i potwierdzenia najgorszego - zapalenie dziąseł. Daje się na to gencjanę na zmianę z nystatyną - to na receptę. Domowe sposoby to lekko kwaśne rzeczy jak cytryna. Ale piszę dalej o samej chorobie.
 
Faza druga to białe dziąsła. Atakowana tkanka dziąseł obumiera robiąc się biała i ... odpada. Niestety stało się to też naszej małej. Nie zdążyliśmy na czas z wystartowaniem kuracji i małej odpadł kawałek dziąsła - góra milimetrowy trójkącik.
 
Przestrzegam przed bagatelizowaniem bolących dziąseł u małych dzieci.