Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepis na. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepis na. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 sierpnia 2014

Kostka rosołowa

Czy sprawdziłeś kiedyś skład kostki rosołowej, zanim ją do czegoś dodasz? Był taki okres w moim życiu, że nie sprawdzałem - potrzebowałem szybkiej zupy. Okazało się, że powstał przepis kawalerski:
  • kostka rosołowa
  • 2 -3 grube pajdy chleba
  • pół litra wrzątku
kostka rosołowa - kostkę wymieszać z wrzątkiem, odczekać chwilę dodać pokrojony chleb. Jak teraz o tym pomyślę to mnie wzdryga.
 
Jadłem to ze smakiem za studenta. Teraz nie używam tego w domu. W skład kostki rosołowej (a także jej następników) wchodzi glutaminian sodu - substancja, która dodana do brei powoduje, że breja człowiekowi smakuje.
 
Co robię teraz? A no mam kilka sposobów. Wyliczę niektóre poniżej:
  1. woda z gotowanej kiełbasy (tylko musi być tej kiełbasy dużo)
  2. woda z gotowania grzybów
  3. zwykły bulion warzywny
  4. bulion na kości i kawałku mięsa
Wiem, że czasem nie masz czasu. Pomyśl o tym tak: to co zaoszczędzisz dziś na jedzeniu wydasz później na leczeniu.
 
Smacznego!

czwartek, 7 sierpnia 2014

Syrop z cebuli

Cebula posiada dużo witaminy C. Można to określić od razu, z uwagi na to, że cebula zaczyna się na literę C. Do naszej diety weszła stosunkowo późno i przyniosła dużo dobrego. Jedzenie (zwłaszcza mięso) smakuje dużo lepiej gdy dodamy do niego cebulę. Co ciekawe większość dzieci jej nie lubi. Polecam wtedy kupić delikatną cebulę i dać dziecku do zjedzenia jak jabłko. Szybko się do niej przekona. A teraz właściwości lecznicze: Kaszel? Suchy? Mokry? Nie ma co kupować tabletek, które zawierają dużo przypraw, słodzików i kolorowanek. Mamy domowy sposób na kaszel i przeziębienie. To sok z cebuli. Uwaga, tego się w żaden sposób nie wyciska.  Przepis na sok (syrop) z cebuli opisałem poniżej:
  1. obieramy cebule - 2 małe, lub 1 dużą
  2. to co obrane kroimy w drobną kostkę
  3. bierzemy cukier i zasypujemy cukrem, tak aby wystawała cebula spod cukru
  4. odstawiamy na noc
Rano syrop jest gotowy. pijemy łyżeczką. Całość może stać do 3 dni. Dawkowanie: łyżka stołowa 3x dziennie.

środa, 6 sierpnia 2014

Mięso, jakiego nie jem

Każdy z nas lubi smaczne mięso. Niekiedy, mamy jakieś dobre doświadczenia z nim związane. Ja dla przykładu jak byłem młody to spędzałem wakacje na wsi. Widziałem skąd bierze się mięso, jak jest porcjowane i przechowywane. Nie uważam aby było w tym cokolwiek barbarzyńskiego. Takie zwykłe pozyskanie jedzenia z obory czy kurnika.

Teraźniejszy człowiek, jednak, nie chce widzieć ani wiedzieć skąd wzięło się to co kupił w markecie na tacce. Nie obchodzi go także co wchodzi w skład kiełbasy, jaką właśnie kupił. Nie ma czasu na sprawdzanie szukanie i dowiadywanie się. Kupił i jest dobrze. Jak myślisz ile jest mięsa w Twojej kiełbasie, którą masz w lodówce?

Mnie to interesuje. Chcę wiedzieć co jem i czym karmione było zwierzę, którego tkanki będę spożywał. Wiem, że kurę można zabić na kilka sposobów. Wiem, że świnia może dostać młotkiem raz albo się wykrwawić.
 
Od jakiegoś czasu nasi kochani producenci wędlin i innego świństwa (bo ze świni to jest zrobione) zmuszeni zostali do określania w jaki sposób pozyskano mięso do wyrobu. Zamieszczam tu film, po obejrzeniu którego nie kupię już żadnego mięsa oddzielanego mechanicznie. To film o parówkach, które dajecie waszym dzieciom.
 
Odkąd mam dzieci i żonę, to zacząłem zwracać uwagę na to co jem. Parówki kupuję u zaprzyjaźnionego producenta pod Gdańskiem. Wiem jak są robione, wiem, że bez lodówki można je przechowywać przynajmniej tydzień. Ile wytrzymają Twoje bez lodówki?
 alaretkę.
Organizuję dla znajomych dostawy. Nie robię tu kryptoreklamy. Chodzi o rozwiązanie problemu świńskiej żywności w sklepach. Wystarczy znaleźć hodowcę, obejrzeć czym karmi i zapytać czy przypadkiem nie chciałby sprzedać połowy świniaka.
 
Daję rękę, że to co kupisz będzie tańsze niż w sklepie, o niebo lepsze niż w sklepie, a radość zrobienia własnej słoikowej kiełbasy będzie niezapomniana.
 
Przedstawiam mój przepis na słoikową:
  1. 2 kg mięsa (powinno być lekko tłuste)
  2. 3 ząbki czosnku
  3. 1 łyżka soli
  4. 1 łyżka pieprzu mielonego
  5. 2 łyżki majeranku
Całość wymieszać. Jeśli pojawi się woda dodać wypełniacz: mąkę lub bułkę tartą
Przełożyć do słoików, tak aby było go 4/5 wysokości.
Szczelnie zamknąć i gotować ok 30-40 minut (zależnie od wielkości słoików) w garnku z wodą. 
Wyjąć i gotowe.
 
 
 
Uwaga, jak już wyjmiemy to słoik powinien stężeć - mięso powinno puścić tłuszcz i galaretkę. Jak nie puściło to albo było zbyt mało tłuste albo zawierało jakąś chemię.
 
Smacznego!