środa, 6 sierpnia 2014

Zapalenie dziąseł u dziecka

Przeżyliśmy z żoną taką sytuację: podczas mycia zębów naszej małej straszny lament, wyrywanie się i ogólna złość. Dopiero trzeciego dnia postanowiłem bliżej przyjrzeć się jej jamie ustnej. Wcześniej myślałem, że niechęć do mycia, płacz itd.. są zwykłym buntem przeciw rodzicom. Niestety tak nie było.
 
Oglądając jamę ustną okazało się, że część dziąseł, ta tuż przy zębach, jest zaczerwieniona. Zaczęło się szukanie w Internecie co to może być. Przeszedłem przez różne strony internetowe, opisy i naczytałem się - oj tak. W którymś momencie zadzwoniliśmy do lekarza. Opisaliśmy co się dzieje. Nic. Nikt nie mógł nam pomóc. Z tego powodu załączam w tym miejscu zdjęcie fazy pierwszej - zaczerwienienia.

Dziąsła małej tuż przy zębach były zaczerwienione. Te na zdjęciu, uwierz mi, są bardzo zaczerwienione. Tamte były zaczerwienione góra 1 milimetr od zębów. Płacz nie do zniesienia. Wizyta u lekarza i potwierdzenia najgorszego - zapalenie dziąseł. Daje się na to gencjanę na zmianę z nystatyną - to na receptę. Domowe sposoby to lekko kwaśne rzeczy jak cytryna. Ale piszę dalej o samej chorobie.
 
Faza druga to białe dziąsła. Atakowana tkanka dziąseł obumiera robiąc się biała i ... odpada. Niestety stało się to też naszej małej. Nie zdążyliśmy na czas z wystartowaniem kuracji i małej odpadł kawałek dziąsła - góra milimetrowy trójkącik.
 
Przestrzegam przed bagatelizowaniem bolących dziąseł u małych dzieci.

1 komentarz:

  1. Na pewno nic przyjemnego, trzeba wybrać się do dentysty, po co ma się dziecko męczyć.

    OdpowiedzUsuń